Kategorie
Przewozy międzynarodowe

Studia w Niemczech

Większość Polaków sunie do Niemiec, żeby podjąć w nich posadę. Niemniej w grupie podróżników znajdują się także i ci pasażerowie, którym przyświecają nieco inne cele. Młode osoby udają się tam bowiem także po to, by się kształcić. Nie brakuje więc Polaków, którzy wyjeżdżają za zachodnią granicę na studia. Zanim jednak wykonają taki krok, zdobywają informacje na temat tego, jaką ofertę edukacyjną składają nam w ojczyźnie Schillera. Sprawdźmy to.

Informacje o studiach w Niemczech

Niemcy zwykle znajdują się wśród przykładowych krajów przyjaznych studentom. Wpływa na to wiele czynników. Kilka z nich wymienimy w niniejszym artykule. Zachodni sąsiad ma dla młodych osób świetnie zorganizowany system szkolnictwa wyższego. Obecnie prężnie działa około 380 uczelni, na których wykłada się 20 tysięcy kierunków, a mniej więcej 10% z nich prowadzonych jest w języku angielskim. Można więc na jednym z owych kierunków zacząć przygodę ze studiami bez znajomości języka niemieckiego, aby następnie, gdy się już pozna mowę Goethego, kontynuować kształcenie na kierunku wykładanym w języku niemieckim. Co istotne, wiedzę należy potwierdzić certyfikatem językowym, znanym jako TestDaF. 

Studia pierwszego stopnia w Niemczech – tak jak i u nas – mają strukturę dwupoziomową. Najpierw należy przejść przez trzyletnie studia licencjackie, a potem, jeśli chce się kontynuować edukację, ukończyć dwuletnie studia, żeby otrzymać tytuł magistra. Zauważmy tu jeszcze, że w poszczególnych landach obowiązują nieco inne zasady, gdyż mają one pewną autonomię także w dziedzinie edukacji.

Jakie trzeba spełniać warunki

Jakie kryteria decydują o tym, czy zostaniemy przyjęci na studia w Niemczech? Tutaj liczą się przede wszystkim dwa świadectwa, a mianowicie tzw. świadectwo dojrzałości, czyli matura, oraz drugie poświadczające ukończenie szkoły. Wyniki egzaminu maturalnego oraz stopnie mają decydujące znaczenie w procesie rekrutacji. Dodajmy, że na niektórych uczelniach czy też kierunkach obowiązują limity, znane też jako numerus clausus.

Jeśli otrzymamy potwierdzenie przyjęcia na studia, to pamiętajmy o tym, żeby się jeszcze zarejestrować na uczelni, Czemu należy to prędko zrobić? Bo też dopiero po wypełnieniu tej formalności jesteśmy oficjalnie uznawani przez państwo za studentów, z czym też wiążą się pewne udogodnienia. Dotyczą one między innymi możliwości zamieszkania w domu studenckim, co jest dużą ulgą dla domowego budżetu.

Kategorie
Przewozy międzynarodowe

Studiowanie w Holandii

Holandia przyciągają nas z różnych powodów. Przeważnie suniemy do niej, by podjąć pracę. Niemniej zdarza się i tak, że kursujemy do ojczyzny Rembrandta w nieco innym celu. Przyświecają nam na przykład względy edukacyjne. Istotną część zagranicznych studentów w Niderlandach stanowią nasi młodzi rodacy. Zanim zdecydujemy się na taki dość poważny krok, najpierw zbieramy wszystkie niezbędne informacje dotyczące funkcjonowania szkolnictwa wyższego w owym kraju. Co należy mieć na uwadze?

Nadmieńmy na początku, że studiowanie w Holandii różni się znacznie od studiowania w Polsce, jeśli weźmiemy pod uwagę aspekt finansowy. Przywykliśmy do tego, że u nas edukacja wyższa  jest darmowa (odliczając, oczywiście, wszelkie pomoce dydaktyczne, jakie zobligowani jesteśmy mieć) i być może właśnie dlatego nieraz mamy do niej lekceważący stosunek. Zapewne bardziej byśmy się przykładali do nauki, gdybyśmy ją opłacali co semestr. W każdym razie tak właśnie jest w Niderlandach. Aby się kształcić, należy więc mieć do tego środki pieniężne. Bo też opłaty za semestr nauki oscylują wokół 1-2 tysięcy euro. A trzeba zaliczyć wiele semestrów. W końcu w Niderlandach, jak i w Polsce, studia pierwszego stopnia składają się z dwóch etapów. Pierwszy, licencjat, trwa zwykle trzy lata, a magisterka – dwa. 

Pomocna, rzecz jasna, jest znajomość języka niderlandzkiego. Choć wiadomo, że nie należy on do najpopularniejszych języków obcych. Przeważnie wystarcza umiejętność posługiwania się angielszczyzną. Przy czym musi ona zostać potwierdzona odpowiednim certyfikatem.

Zauważmy, że w omawianym kraju szkoły wyższe dzielimy na trzy rodzaje. Występują uniwersytety badawcze, które przekazują wiedzę akademicką. W Niderlandach jest ich szesnaście. W drugiej kategorii mieszczą się uniwersytety nauk stosowanych, tych mamy 36, kształci się w nich umiejętności pozwalające podjąć pracę w konkretnym zawodzie. Co istotne, studia licencjackie trwają w nich z reguły cztery lata, ponadto trzeba mieć świadectwo ukończenia szkoły średniej o określonym profilu. 

Dodajmy, że każda uczelnia ma swoje warunki przyjmowania studentów w swe progi. Wprawdzie przeważnie nasza polska matura jest respektowana, ale mogą być wyjątki od tej reguły. Poza tym na niektórych kierunkach – zwykle cieszących się największą popularnością – liczba miejsc jest ograniczona.

Kategorie
Przewozy międzynarodowe

Święta Bożego Narodzenia w Holandii

Mieszkańcy Europy – a także innych zakątków świata – powoli szykują się do Świąt Bożego Narodzenia. W Polsce i na Zachodzie cieszą się one największą popularnością spośród wszystkich świąt. Wpływ na to ma atmosfera. Wprawdzie nie tak już zimowa, jak jeszcze niedawno, ale wciąż mająca w sobie wiele magii. Co ciekawe, Boże Narodzenie obchodzone jest także uroczyście w krajach ześwieczczonych. Takim jest na przykład Holandia. Jak się w niej obchodzi ten szczególny czas?

Święta Bożego Narodzenia w Holandii: tradycja

Kiedy święta straciły w Holandii (oraz innych zachodnich krajach) swoją religijną wartość i chrześcijańskie znacznie, nabrało ono nieco innego sensu. Jest to przede wszystkim doskonała okazja do tego, by rodziny i przyjaciele mogli spędzić wspólnie czas w bardziej uroczysty sposób niż w inne dni. Dodatkową atrakcją są niewątpliwie wystawne dania i słodycze, których w drugiej połowie grudnia je się w Niderlandach więcej niż w kiedykolwiek indziej. Jeszcze przed samymi świętami mieszkańcy holenderskich miast i miasteczek oraz przybywający do nich turyści. To dobra okazja nie tylko do tego, żeby kupić pierniczki czy inne ciastka, a następnie zjeść je w domu ze smakiem, lecz także, żeby odczuć wspólnotę z tyloma innymi ludźmi. Tuż przed samymi świętami w firmach pracodawcy obdarowują swoich pracowników, wręczając im nieraz bardzo okazałe pudła z podarunkami. Co się w nich znajduje? Przeważnie słodycze czy inne delikatesy, a także bardziej czy mniej użyteczne drobiazgi.

Firmy organizują też spotkania świąteczne dla szefostwa i zatrudnionych. Poprzedzają one Wigilię. Ta nie jest obchodzona w Holandii tak wystawnie jak u nas. W Polsce to ona stanowi najważniejszą część obchodów Bożego Narodzenia. W Niderlandach świętowanie na dobre zaczyna się w pierwszy dzień świąt, który Holendrzy witają sutym śniadaniem. Na stole w wielu domach gwoździem programu jest ciasto migdałowe z bakaliami. Większą ucztę urządza się wieczorem, kiedy to podawane jest gourmetten, czyli grillowane mięsa i warzywa. Co ciekawe, danie to serwuje się na jednym podgrzewanym naczyniu, z którego biesiadnicy dobierają sobie na talerze upatrzone smakołyki.

Jako że święta te spędzane są w rodzinnym gronie bądź ze starymi przyjaciółmi, dla wielu to dobra sposobność, by stoczyć kilka partyjek w gry planszowe. Jedną z nich jest sjoelen nazywana też “holenderskim bilardem”.

Kategorie
Przewozy międzynarodowe

Wiek emerytalny w Niemczech

Całkiem niedawno zajęliśmy się kwestią wynagrodzenia minimalnego w Niemczech. Jest to oczywiście ważne zagadnienie, przy czym należy też pamiętać, że nie można się skupiać wyłącznie na pracy. Napisaliśmy już o  wakacjach w owym kraju, a obecnie poświęcamy artykuł na temat wieku emerytalnego w Niemczech. Ile lat muszą mieć pracownicy w tym kraju, by pobierać emeryturę?

Zacznijmy od tego, że w Niemczech – podobnie jak w innych krajach europejskich – wiek emerytalny jest podnoszony etapowo. Związane jest to z projektem wdrażanym od 2021 roku. Od tego czasu każdego roku wiek emerytalny wzrasta o kolejny miesiąc. Będzie to trwało do 2024 roku. Wówczas to tempo jego podnoszenia jeszcze się zwiększy – corocznie o dwa miesiące. Finalnie w 2029 roku wiek emerytalny wyniesie 67 lat. Wspomnijmy, że odnosi się to zarówno do kobiet, jak i mężczyzn. Czym te sukcesywne zmiany są motywowane? Przede wszystkim tym, że ludzie urodzeni przed laty podczas wyżu demograficznego obecnie osiągają wiek emerytalny. Należało więc zmodyfikować system tak, aby się nie załamał.

Nadmieńmy, że pierwszy rocznik, który przejdzie na emeryturę po ukończeniu 67 roku życia, jest z 1964 roku.

Całkiem niedawno pojawiły się postulaty domagające się drastycznych zmian. Wiązałoby się z nimi obniżenie emerytur, ponadto wskutek likwidacji państwa opiekuńczego system emerytalny uległby sprywatyzowaniu. Niemniej takim krokom przeciwstawiła się Niemiecka Federacja Związków Zawodowych oraz wiodące partie polityczne. Cały czas więc obowiązują zasady zapoczątkowane w 2012 roku.

Oczywiście i tutaj istnieją wyjątki od reguły. Jest możliwość przejścia na wcześniejszą emeryturę. Mają ją ci, którzy osiągnęli 63 rok życia. Jeśli opłacali składki przez 45 lat, wtedy przysługuje im pełny wymiar świadczeń. Wiele osób decyduje się na taki krok. W 2020 roku spośród 18 milionów emerytów aż 3,5 miliona przeszło na wcześniejszą emeryturę. Taką możliwość mają też ci, którzy pracowali krócej, lecz wówczas muszą się liczyć na odpowiednio pomniejszoną emeryturę. Na taki krok decyduje się każdego roku kilkadziesiąt tysięcy emerytów.

Kategorie
Przewozy międzynarodowe

Wiek emerytalny w Holandii

Pracując w danym kraju, z wyprzedzeniem informujemy o tak istotnych kwestiach jak prawo emerytalne, jakie w nim obowiązuje. Duże znaczenie ma dla nas próg wiekowy, który musimy przekroczyć, by stać się pełnoprawnymi emerytami. Dużo naszych rodaków pracuje w Holandii i będzie pobierało tamtejszą emeryturę – dlatego przygotowaliśmy dla nich artykuł na temat wieku emerytalnego w Holandii.

System emerytalny w Holandii

System emerytalny w Niderlandach jest uważany za jeden z lepszych, jeśli nie najlepszy na świecie. Przynajmniej taki jest w oczach ekspertów. Nieco odmienne zdanie mają sami emeryci, ale wynika to zapewne ze zmian, którym system ten podlega. Jakkolwiek by było – tamtejszy system emerytalny spoczywa na trzech fundamentach. W związku z tym jest tak zróżnicowany.

Emerytura państwowa

Głównym filarem omawianego systemu jest emerytura państwowa. Obejmuje ona wszystkich obywateli Holandii, którzy przekroczyli wiek emerytalny. Próg ten jest taki sam zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn. Obecnie wynosi 66 lat i 4 miesiące. Lecz – trzeba zauważyć – będzie on rósł. Na razie tylko do 2022, obowiązujący wówczas wiek zostanie zatrzymany na pewien czas. A potem znów zacznie powoli, lecz sukcesywnie wzrastać.

Wysokość emerytury obliczana jest w sposób bardzo prosty. I tak każdy kolejny przepracowany rok to 2% maksymalnego świadczenia. Zatem po przepracowaniu 50 lat otrzymuje się pełną kwotę. W przypadku osób w związku małżeńskim stanowi ona 50% ustawowego wynagrodzenia minimalnego, zaś samotnych emerytów – 70% tej sumy.

Emerytalne programy pracownicze

 Na dużą część świadczenia emerytalnego (około 40% całości) składają się emerytalne programy pracownicze. Są to zdefiniowane świadczenia, zatem ich wysokość nie wynika bezpośrednio od wartości płaconych składek – lecz jest zawarta w odnośnych przepisach.

Indywidualne

Jeżeli poprzednie filary obejmowały 90% emerytów, tak ostatni odnosi się do pozostałego grona emerytów. Chodzi tu o indywidualne programy, do których dobrowolnie przystępują samozatrudnieni.

Kategorie
Przewozy międzynarodowe

Minimalna krajowa w Holandii

Kiedy planujemy zarobkować w Holandii, wówczas jeszcze przed udaniem się w podróż poszukujemy informacji związanych z tym krajem. Interesuje nas wiele aspektów pracy i życia w Niderlandach. Istotną kwestią staje się między innymi wysokość minimalnej krajowej. No właśnie, ile ona wynosi i komu przysługuje? Przekonajmy się.

Do Holandii wprawdzie jeździmy także po to, by podziwiać nizinne krajobrazy, jednak w przeważającej mierze coś innego przyciąga nas do tego kraju. Głównie jest to praca. Tej nie brakuje w ojczyźnie wiatraków. Co więcej, jest ona dobrze płatna. Minimalna krajowa obowiązująca w Holandii zaliczana jest do najwyższych w Europie. Z perspektywy polskich zarobków wydaje się ona jeszcze wyższa. Ustalana jest na poziomie ustawy. Ma ona chronić pracowników i gwarantować im płacę zapewniającą zadowalające pod kątem materialnym życie. 

Wyjaśnijmy tu, że nie ma ona stałej wysokości. Jej wartość wynika bowiem z kilku czynników. Przede wszystkim przysługuje ona wszystkim pracownikom, którzy ukończyli dwudziesty pierwszy rok życia. Jeśli osoba pracująca jest młodsza, wówczas jej pracodawca ma prawo wypłacać je odpowiednio mniejsze stawki (choć, co ważne, nie musi tego robić). Piętnastolatkowie więc zarabiają nawet około trzy razy mniej niż przynajmniej 21-letni pracownicy. Kolejne starsze roczniki zarabiają coraz to więcej. Poza tym wysokość minimalnej stawki godzinowej uzależniona jest również od danej branży. To z kolei spowodowane jest tym, że poszczególne zawody mogą się różnić pod kątem pełnego wymiaru czasu pracy, głównie wynosi on od 36 do 40 godzin. Przykładowo, w supermarkecie tydzień pracy wynosi 40 godzin, a ten sam okres dla zatrudnionych w gastronomii wynosi o dwie mniej. Tutaj im tych godzin jest więcej (liczbę ustalają zbiorowe układy pracy), tym stawki za nie są niższe. I tak 40-godzinny tydzień pracy gwarantuje stawkę godzinową 9,82 euro, gdy jest ich 38 – 10,34 euro, a 36 – 10,91 euro.

W Holandii minimalna krajowa jest bardzo regularnie podnoszona – w odstępach półrocznych. Pierwsza zmiana w roku następuje w styczniu, a druga – lipcu. Obecnie więc – na mocy lipcowych ustaleń – wynosi ona miesięcznie 1701 euro, co daje po przeliczeniu powyżej siedem tysięcy złotych.

Kogo ustawa o najniższej krajowej dotyczy w Holandii? O tym już w dużej mierze wspomnieliśmy – mniejsze stawki gwarantowane są młodszym pracownikom – poza tym odnosi się do tych, którzy pracują w pełnym wymiarze czasowym. Natomiast nie ma znaczenia, czy pracobiorca ma stałą posadę, czy też pracuje tymczasowo, wykonując na przykład pracę najemną.

Wymienione stawki – zauważmy – odnoszą się do wartości brutto. W celu otrzymania kwoty netto (czyli nazywanej popularnie “na rękę”) należy odjąć od niej szereg podatków. Zrobimy to szybko i sprawnie, kiedy skorzystamy z odpowiednich kalkulatorów dostępnych w Sieci.

Kategorie
Przewozy międzynarodowe

Minimalna krajowa w Niemczech

Gdy wyruszamy za zachodnią granicę w celach zarobkowych, wówczas przeważnie jeszcze przed udaniem się w drogę, szukamy informacji związanych z pracą, a także o wszelkich innych sprawach, które wpływają na jakość życia. Istotną kwestią jest niewątpliwie wysokość zarobków. Stąd też sprawdźmy, jaka w Niemczech obowiązuje minimalna krajowa.

W kraju, do którego się wybieramy, najniższa krajowa ustalana jest mocą ustawy. Podobnie to wygląda w większości państw świata, w tym także naszego. W niektórych skandynawskich krajach obowiązują układy zbiorowe, z kolei w Egipcie czy Arabii Saudyjskiej nie występuje w porządku prawnym pojęcie minimalnej krajowej. Ustalenie najniższej płacy gwarantuje pracownikom, że otrzymując ją, będą żyli na godnym (materialnie) poziomie. Jeżeli pracodawca tego nie przestrzega, wówczas łamie prawo. Spotykamy się z tym przede wszystkim w przypadku tzw. pracy na czarno. W Niemczech poza minimalną krajową istnieją też progowe płace branżowe oraz płace ustalane w zbiorowych umowach o pracę. Te branżowe zależne są – rzecz jasna – od pełnionej profesji. Na przykład elektrycy otrzymują za godzinę 12,40 euro. Stawka różni się też od poziomu kompetencji – niewykwalifikowany dekarz dostaje 12,60 euro, a wykształcony zawodowo – 14, 10.

W ojczyźnie Schillera minimalna krajowa jest sukcesywnie podnoszona. Nazywamy to waloryzacją zarobków. Gdy rosną ceny rozmaitych produktów i usług oraz podatki, w górę musi też pójść najniższa krajowa. W Niemczech odbywa się to mniej więcej co dwa lata. Choć ostatnio minimalna wzrosła w lipcu bieżącego roku – wynosi aktualnie 9,60 euro – a na styczeń 2022 roku przewidziana jest kolejna waloryzacja płac. Aktualna w przeliczeniu na złotówki daje miesięcznie około 6840. Łatwo obliczymy, że to 2,5 razy więcej niż u nas…

Odpowiedzmy sobie jeszcze na pytanie, czy każdy – kto pracuje – ma prawo do pobierania wynagrodzenia opiewającego przynajmniej na minimalną stawkę? Otóż są tu pewne wyjątki. Przy czym nie ma znaczenia, czy pracownik ma wieloletni kontrakt, czy też tymczasowy, sezonowy; również wymiar czasu pracy nie gra tu roli. Natomiast minimalna krajowa nie chroni tych, którzy nie są pracownikami zatrudnionymi, czyli pracują na własny rachunek, poza tym odnosi się to też do osób niepełnoletnich, uczniów wykonujących obowiązkowe praktyki czy też osób, które przed podjęciem posady były długotrwale bezrobotne.

Nadmieńmy, że podaliśmy wartości brutto minimalnych płac. Na rękę, czyli netto, otrzymujemy mniej. Ile dokładnie – sprawdzimy, korzystając z któregoś z internetowych kalkulatorów.

Kategorie
Przewozy międzynarodowe

Wakacje w Holandii

Holandia wciąż jeszcze bardziej kojarzy nam się z miejscem, w którym podejmuje się pracę, a nie z destynacją wakacyjną. Niemniej Niderlandy mają wiele do zaoferowania nie tylko poszukującym posady, lecz również turystom. Właściwie nietrudno byłoby zwiedzić je wszerz i wzdłuż, gdyż nie należą do największych krajów, ale naszą wirtualną wycieczkę skrócimy do dwóch największych miast w Holandii. Udajmy się zatem do Amsterdamu i Rotterdamu.

Turystyka miejska w Holandii

Mniej więcej godzina drogi samochodem dzieli jedno miasto od drugiego. Korzystając zaś z transportu publicznego, zajęłoby to nieco więcej czasu, choć także podróż nie byłaby zbyt długa. Dlatego też w trakcie wakacji warto wyruszyć w któryś weekend i obejrzeć obydwie miejscowości. Wtedy też można lepiej zobaczyć, czym się od siebie różnią. Zaczynając zwiedzanie od Amsterdamu, przekonamy się, że nowoczesność sąsiaduje w nim z dawnymi stylami architektonicznymi. Najpiękniejsze obiekty pochodzą z różnych epok. Najbardziej wiekowe domy mieszkalne mają średniowieczny rodowód. Najstarszym budynkiem jest świątynia gotycka, która została konsekrowana na początku XIV wieku. Znacznie młodszy jest Pałac Królewski, czyli jeden z trzech rezydencji, z której regularnie korzysta rodzina królewska. Pasjonaci bardziej postępowych realizacji z pewnością ucieszą się widokiem muzeum nauki NEMO, którego bryła ukształtowana została na podobieństwo łodzi. Bardziej tradycyjnie wyglądają inne muzea, w tym na przykład to poświęcone twórczości Vincenta van Gogha. Jest w nim choćby uznawane za ostatnie dzieło mistrza – podczas jego tworzenia, jak niektórzy uważają, malarz miał przeczuwał swoją śmierć, Niewykluczone więc, że dlatego Pole pszenicy z krukami prezentuje się tak posępnie. Mieści się ono na Museumplein. Nieopodal niego jest Rijksmuseum, w którym poczesne miejsca zajmują między innymi płótna Rembrandta (np. głośna Straż nocna) czy Vermeera.

Po opuszczeniu Amsterdamu i dotarciu do Rotterdamu dostrzegamy znaczącą zmianę. W tym drugim mieście uświadczamy niewielu naprawdę zabytkowych obiektów, czyli z tych dawniejszych czasów. Wynika to z tego, że znaczna część miasta została zrównana z ziemią podczas nalotów niemieckich bombowców. Niektóre budowle udało się zrekonstruować, choćby awangardową Cafe de Unie, utrzymaną w duchu twórców z grupy De Stijl. Ciekawy widok stanowi też niewątpliwie port morski, największy w Europie. Aby ujrzeć go w pełnej okazałości, należy wspiąć się na Euromast, czyli liczącą ponad 180 metrów wieżę widokową. Z niej dostrzeże się także wiele innych godnych uwagi obiektów. Wizyta w wieżycy stanowi udane zwieńczenie wycieczki.

Kategorie
Przewozy międzynarodowe

Wakacje w Niemczech

Zanim opadła Żelazna Kurtyna, wyjazdy zagraniczne większość z nas mogła odbywać wyłącznie do państw z “zaprzyjaźnionego” bloku wschodniego. Dziś mamy więcej wolności, poza tym rozwój technologiczny pozwala nam stosunkowo szybko latać nawet do bardzo egzotycznych krain. Popularnymi wakacyjnymi destynacjami są dla nas Hiszpania, Portugalia, Grecja czy Turcja.  Dopiero w dalszej kolejności pojawiają się nieraz Niemcy. Tymczasem niedaleko naszej zachodniej granicy, a nawet tuż przy niej czeka na nas wiele atrakcji. Przedstawmy choć kilka z nich.

Turystyka miejska w Niemczech

Niemcy to dość różnorodny pod względem turystycznym kraj. Przypomina w tym trochę Polskę. Ma bowiem zarówno nadmorskie plaże, malownicze jeziora oraz pasma górskie. Niemniej w tym artykule skupimy się na turystyce miejskiej. Co więcej, nie będziemy się zapuszczali w zachodnie czy południowe połacie ojczyzny Fryderyka Schillera, lecz zwiedzimy miejscowości znajdujące się blisko naszej granicy. Co ciekawe, nie tak znów daleko mamy do Berlina. Z niektórych polskich regionów szybciej można dojechać do niego niż do Warszawy. Dlatego też od niego zacznijmy to – wirtualne jak dotąd – zwiedzanie. Berlin dzieli od naszej granicy zaledwie 90 kilometrów. Zaliczany jest do jednego z większych miast w Europie. Stanowi istotne centrum artystyczne, modowe oraz kulturalne. Na co dzień żyją w nim ludzie z bardzo odległych stron, zatem o tym grodzie nad Szprewą mówi się nieraz jako o tyglu kultur. Przypadnie on do gustu miłośnikom wielkomiejskiego klimatu. Lecz nie tylko im, bo także pasjonatom zabytkowych obiektów. Taką budowlą jest pałac Charlottenburg, który powstał przed wiekami jako rezydencja letnia brandenburskich margrabiów. Mając nieco więcej czasu, po zwiedzeniu zabytkowych miejsc w okolicach centrum miasta, warto wybrać się poza jego rogatki, by odpocząć nad jednym z licznych jezior.

Jeżeli Berlin jest blisko polskiej granicy, to cóż powiedzieć o Goerlitz? Od polskiego Zgorzelca dzieli je tylko granica. Do 1945 roku oba miasta stanowiły jedną miejscowość. Zawirowania historyczne (przede wszystkim napaść Niemców w 1939 roku na Polskę) sprawiły, że nagle została ona przedzielona na pół. Obecnie po stronie niemieckiej mieści się na przykład Dom Jakuba Boehmego, w którym to tworzył swoje mistyczne pisma, a wcześniej być może także szył buty.

Z Goerlitz mamy całkiem niedaleko do Drezna, nazywanego często Florencją Północy. Słynie bowiem z zabytków równie pięknych jak te zachwycające we włoskim mieście artystów. Co ważne, znaczna ich część została odbudowana po potężnym bombardowaniu przeprowadzonym przez alianckie siły.

Zarówno Drezno, jak i poprzednio wspomniane miasta zwiedzimy nawet w weekend. Dlatego zrobimy to z powodzeniem także poza sezonem wakacyjnym.

Kategorie
Przewozy międzynarodowe

Urlop w Holandii

W Holandii nie brakuje emigrantów zarobkowych, w tym licznym gronie są również Polacy (właściwie, gdzie ich nie ma?). Stanowią jedną z większych grup narodowych w tym kraju. Ci, którzy dopiero wybierają się do pracy w Niderlandach lub właśnie się do niej wybierają, szukają informacji na wiele tematów. Wśród nich są także zagadnienia związane z urlopem wypoczynkowym. Omówmy je więc w tym artykule.

Urlop wypoczynkowy w Holandii

Urlop wypoczynkowy w Holandii przysługuje wszystkim, którzy są zatrudnieni. Odnosi się to więc nie tylko do pracowników pracujących na pełny etat czy pół etatu, lecz również do tych, którzy trudnią się pracą tymczasową (w tym gronie znajduje się dużo młodych Polaków, dorabiających w okresie wakacyjnym, by na przykład mieć środki na studia). Jednak liczba dni wolnych, jakie przysługują poszczególnym zatrudnionym, mogą się dość znacznie różnić. Przy czym nie zależy to od zajmowanego stanowiska, lecz od wieku i stażu pracy, co wydaje się dość rozsądne i klarowne. W każdym razie przeważnie pracownicy mają od 20 do 30 dni w ramach urlopu wypoczynkowego. Waha się to w kontekście dni przepracowanych w tygodniu. Jest to więc ich czterokrotność, czyli w przypadku tygodnia roboczego trwającego od poniedziałku do piątku, osobie przysługiwać będzie 20 dni wolnych od pracy, w przypadku dodatkowej soboty, wyjdzie już 25 – i tak dalej. Ponadto z tygodnia na tydzień rośnie suma dni urlopowych, stanowią one 8,7% czasu spędzonego w tygodniu w pracy. 

Wybierający się na urlop pracownik ma obowiązek zgłosić do szefowi, by uzyskać jego zgodę. Nie może więc po prostu danego dnia nie stawić się na swoim stanowisku pracy. Pracodawca zaś ma prawo nie zaaprobować terminu, jeżeli ma ku temu mocne podstawy (np. braki kadrowe), wówczas proponuje podwładnemu inny okres. W każdym razie szef musi umożliwić pracownikowi nieprzerwany trzytygodniowy urlop lub też trzy odrębne tygodnie urlopowe przedzielone dniami roboczymi.

Po przepracowaniu trzech miesięcy zatrudniony rozporządza już sześcioma dniami wolnymi. Jeżeli ma ich za mało, a nie może być w pracy przez pewien czas, wtedy nieraz decyduje się na urlop okoliczności, który jednak – co istotne – nie chroni go przed zwolnieniem. Ponadto są jeszcze dni ustawowo wolne od pracy, chodzi tu między innymi o święta wielkanocne oraz bożonarodzeniowe oraz Dzień Wyzwolenia i Wniebowstąpienie.